Dzisiaj chciałabym się z Wami podzielić sprawdzonymi sposobami na suche, zniszczone i rozdwajające się końcówki.
Od ponad roku mam konto na Vinted.pl, gdzie często z czystej ciekawości przeglądam forum. Odkąd zaczęło się znane wszystkim "włosomaniactwo", coraz częściej można spotkać posty z pytaniem "Co na zniszczone końcówki?". Oczywiście praktycznie w każdym takim poście wypowiadają się wielkie ekspertki, które na suche, zniszczone i rozdwojone końcówki polecają produkty firmy X,Y czy Z. Bzdura, bzdura, totalna bzdura,
Ale, żeby nie było. Bo sposób jakiś jest. Jaki? Otóż moje drogie Panie - takie końcówki możemy potraktować tylko i wyłącznie nożyczkami.
Potrzebne nam będą bardzo ostre, fryzjerskie nożyczki. Ja swoje kupiłam za 17zł w Rossmannie. To oczywiście jest najniższa półka. Możemy dostać też bardziej profesjonalne, które będą nas kosztować ok. 90zł.
Już od jakiegoś czasu jesteśmy bombardowane bezsensownymi, a wręcz idiotycznymi reklamami, które próbują nam wmówić, że bardzo zniszczone końcówki możemy "naprawić" stosując szampon i odżywkę znanej nam wszystkim marki.
....
Warto później zadbać o świeżo przycięte końcówki, aby zabezpieczyć przed uszkodzeniami mechanicznymi, rozdwajaniem się. Do tego nada się:
- masło shea
- olej kokosowy
- jedwab CHI
- serum z Green Pharmacy
- olej lniany
- arganowy
- jojoba
- i wiele, wiele innych.
Macie jakieś ulubione sera lub olejki?
Do usłyszenia,
Gabrysia (meadowshila).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz